Klimat połączonych w jedno opowieści, absurdalnych przecież, jest taki swojski, bliski, zrozumiały. Można się pośmiać, zastanowić, poddać nastrojowi surrealizmu, bo przecież wątek przeklinających Japończyków czy spermy lecącej w kosmos nie jest pomysłem z "tego" świata, nie jest racjonalny... Za to kocham czeskie kino - podśmiechujki z rzeczywistości:)